I na co liczyles, klamliwy kochanku
Ze spojrzy w twe oczy i musnie twe wlosy
Przypadkiem ustami i szeptem utuli do snu
Calusami nakarmi cie znow
A moze myslales, ze wyzna ci milosc
Ze powie, ze jestes jedynym i pierwszym
Jak bylo to z nami, nocami i dniami
Pieknymi slowami pelnymi milosci
Pamietaj, pieniadze szczescia nie daja
Jedynie czasami zludzenie wolnosci
Ludzi mozna kupic jak zwykle przedmioty
Lecz nigdy nie kupisz milosci
Pamietaj, pieniadze szczescia nie daja
Jedynie czasami zludzenie wolnosci
Ludzi mozna kupic jak zwykle przedmioty
Lecz nigdy nie kupisz milosci
A moze myslales, ze peknie z zazdrosci
Gdy mowiac jej o dawnych uczuciach
Wstydliwie rumieniac sie, szeptem odpowie
Niewazne jest to, co bylo milosci
I pewnie myslales, ze bedzie cie sluchac
Gdy slowa historii twej szepniesz do ucha
I bedzie wzruszona, kochany, nie ona
Nie takich historii sluchala w ramionach