Ciagle jestem miêdzy jaw¹ a snem,
nie wiem kiedy koñczy, zaczyna siê dzieñ.
Nie wystarczy papieros ani wódki ³yk
abym móg³ uwolniæ g³owê od myœli
Okryty noc¹ miasta cichy grób.
OdnaleŸæ ciebie to bêdzie cud.
Niebo wali siê na g³owê, ziemia lekko dr¿y.
Znowu bêdê kr¹¿y³ wokó³ twoich drzwi
Czy jestem tylko po to ¿eby goniæ Ciê?
Biegnê, biegnê, goniê Twój cieñ,
jestem po to by za Tob¹ biec.
Biegnê, biegnê, biegnê, goniê Twój cieñ,
jestem po to by za Tob¹ biec.
Dok¹d jadê nie wiem, nie wiem sam.
Deszcz jak muzyka o szyby auta cicho gra.
Œwiat³a dziel¹ mnie od nocy, deszcz od ramion Twych
Znowu bêdê kr¹¿y³ wokó³ Twoich drzwi.