Stoję na drodze, nie widzi mnie tu nikt,
Po lewej stronie leży samotny kij,
Podnoszę głowę, nade mną rzędy chmur,
Słońce horyzont na sznurku ciągnie w dół.
Wiszę nad ziemią centymetr albo dwa,
Zazdrość I nienawiść jak mrówki błądzą wśród traw,
Zamykam oczy I liczę do trzynastu,
Nim zajdzie słońce tęsknić za tobą będę znów.
Jak para zmieniam stan,
Unoszę się do chmur,
Spadam kulami gradu,
Topnieję u twych stóp.
Stoję na drodze, nie widzi mnie tu nikt,
Spuszczam ze smyczy każdą meczącą mnie myśl,
Gwiazdy formują trójkąty I kwadraty,
Dziś je w kieszeniach będę do ciebie niósł.
Jak para zmieniam stan,
Unoszę się do chmur,
Spadam kulami gradu,
Topnieję u twych stóp.
Jak para zmieniam stan,
Unoszę się do chmur,
Nic nie zatrzyma mnie,
Powiedz tylko, że chcesz, będę twój.