Życie zniszczone beznadzieją
Dusza targana cierpieniem
Ciało odarte z godności
Szubienica majaczy w oddali
Ból, zimno i dreszcze
Skuta strachem świadomość
Nieuchronna wizja śmierci
To natrętne opium dla mas
Świadectwo prawdy w obliczu umierania
Skórzany szkielet zatruty jadem życia
Skazany na zmartwychwstanie
Ja wiem - taka śmierć, nie kończy niczego
Cały schizofreniczny świat gnije w mej duszy
Wola przetrwania nakazuje mi żyć
Pusty grób pozostanie do końca mych dni
Szubienica gotowa, sznur na szyję zawieszam
Pusty grób pozostanie do końca mych dni
Szubienica gotowa, sznur na szyję zawieszam
Tyle lat straciłem, na słuchanie pustych słów
Został fałsz, doskonały fałsz
Przemieniłem duszę w martwe ciało
Wziemiowstąpienie mojego jestestwa
Materia jak sen powraca w bezmiar nicości
A tam nie ma nic, tylko szubienica
Ja rzygałem bólem, a ty zabrałeś wszystko
Wiem, że jesteś tu - weź sznur i idź w ciemność
W ciemność!
Na śmierć!
Życie zniszczone beznadzieją
Dusza targana cierpieniem
Ciało odarte z godności
Szubienica majaczy w oddali
Śmierć!