Tu przy czerni bram
Tętniący chłód kończy baśń
Pulsem dzwon otula szczyt
Maluje zmierzch
Hartuje stal
Lustrami morza skał
Pustej fary szept
W bieli jar a pod nim szlak
Przecina wstęgę mglistych szat
Ginący w głuszy, rani grań
Wykuwa las i spija cierń
Pyłem budzi się trakt
Nań szron
Grom dzieli ten kłam i pakt
Z wieży martwy ton
U bram
Pyłem budzi się trakt
Grom dzieli ten kłam
W czerni jar a pod nim szlak
Przecina wstęgę mglistych szat
Ginący w głuszy, rani grań
Wykuwa las i spija cierń
Lustrami morza skał
Z wieży martwy ton
Tu przy czerni bram
Tętniący chłód kończy baśń
U bram
Pyłem budzi się trakt
Nań szron
Grom dzieli ten kłam i pakt
Z wieży martwy ton
U bram
Grom dzieli ten kłam
Stalowych ostrzy hymn
Przy licu mglistych skał wtulony
Husyckim werblem wypełnia przestrzeń
W bukowej skrzyni skryty
Serca brzmienie rozświetla śpiący dukt
Skąpstwem przetarty szlak
Zwierciadłem karaty skąpane
Płonący skarb najświętszy sakrament
Nie raz przez dłonie zbłądzi wzrok
Czas zasnąć snem karła żyć
Widoki krańców dróg cieniom dają moc
Ciszą pustelnia nuci pieśń
Z potokiem w marszu ściskany talar
Spalony blaskiem gorzki trud
Pod czarnym orłem w starym mieście
W morzu martwych skał
W morzu martwych skał
W alei szklistych bram
Proporce, rytm i śpiący dukt
Sztandarem tym prastary herb
Odarty z szat karatów blask
Milczących ostrzy słodki hymn
W morzu martwych skał
W alei szklistych bram
W dłoni z arsenu cierń
Sztandar i skalny miecz
W dłoni z arsenu cierń
Przy licu szklistych bram