Powoli wstaje nowy dzieñ
I zwolna s³oñce wznosi siê nad horyzont
W oczach strachprzed œwitem trudno ukryæ tak
Nie wiesz co przyniesie nowy s³oñca blask
ka¿dy dzieñ nieustann¹ walk¹ jest
I czy tego chcesz czy nie
Walczysz sam no bo nawet w³asny cieñ
Ju¿ opuœci³ dawno ciê
W otch³añ ¿ycia wepchniêty zmagasz siê
Oczy czujne masz jak zwierz
Ju¿ nie chroni ciê ten spokojny dziecka sen