Mezo - Na ostatni¹ chwilê Lyrics

1. Przechadzka Jacka zast¹piona przez przebie¿kê,
dosiêg³a mnie ta macka znienacka, to nie jest œmieszne.
Wiêc siê nie œmiej jakbym by³ Benny Hillem,
Czas zabija jak kiler, jest u nogi kul¹, a ja wolê mieæ urlop.
Dlatego wiêkszoœæ rzeczy robiê na ostatnia chwilê,
Chylê czo³a przed wszystkimi, którzy maj¹ si³ê
Byæ systematyczni i konsekwentni,
Pos³uchajcie dwóch przyk³adów z mojej w³asnej eksperiencji

REF.:
Na ostatni¹ chwilê - ¿ycie jak thriller,
poœpiech - znów dziœ sobie nie poœpiê,
spontan - œwiat zapieprza jak Pontiac,
ostatnio robiê wszystko na ostatni¹ chwilê.

2. Pierwszy przyk³ad, jedyny w swoim rodzaju,
By³ czwartek, mieliœmy graæ koncert nazajutrz.
Wieczorem bawi¹c siê w klubach zapomnia³em o Bo¿ym œwiecie,
wiecie, by³ ubaw, w g³oœnikach gra³ Grand Puba.
Próba - ups! - zapomnia³em na amen,
To moje lenistwo z³¹ s³aw¹ owiane.
Nic to, na pewno zd¹¿ê na banê, wiesz, na poci¹g
W koñcu mamy niez³e po³¹czenia z £odzi¹.
Z t¹ myœl¹ goni¹c wê¿a po³o¿ylem siê do ³ó¿ka,
Budzik nastawiony punktualnie godzina ósma.
Alarma!!! Lecz tego ranka nawet wystrza³y w armat
By mnie nie zbudzi³y, sen by³ mi mi³y.
Kolejny problem to fakt, ¿e nasz œpioch Jacuœ,
Wsta³ w koñcu ale na niez³ym kacu.
Ohh...boli dynia, w gêbie pustynia,
PóŸna godzina, cholera, zaraz trzeba siê zbieraæ.
Jeszcze tylko wezmê kapiêl, sprawdzê pocztê na kompie,
Wypalê parê p³yt i na tramwaj sprint.
Ale burdel! Zbiegam ze schodów zarzucaj¹c kurtkê,
Kurde, trzeba siê wróciæ, zostawi³em komórkê.
Cudownie! Dos³ownie kwadrans mam do odjazdu,
Spocony zasówam, nerwowy odliczania minut nastrój.
Owal ju¿ puszcza g³uchacze, ja biegnê jak w sztafecie Haczek,
Laczek na peron, ha... nie mog³o byæ inaczej.
Niemal tygrysim skokiem wpadam do poci¹gu nie dbaj¹c o bilet,
Zd¹¿y³em...na ostatni¹ chwilê.

3. Drugi przyk³ad, sprawa nie mniej przykra.
To szko³a! Dodaj¹ca ¿yciu pikantnych przypraw.
Gram rapy, jednak edukacyjnie chcê spaœæ na cztery ³apy,
Znaj¹c ogólne zasady, pamiêtam o tym aby
Sprawiaæ by znoœn¹ sta³a siê nauka,
Potrzebna skutecznoϾ Luka Nilisa, urok Elvisa, spryt lisa.
To krótka analiza ¿ycia studenta,
¯ycia, które ani na chwilê nie zwalnia tempa.
Jeœli nie jesteœ tempak to dasz sobie radê,
Nawet gdy nie jesteœ nader...systematyczny
Polecam mocn¹ kawê i przekonanie o swej sile,
Nie daj siê zjeœæ bez walki jak filet.
Ja na ostatni¹ chwilê, choæby na dostateczny
By wynik ostateczny mnie cieszy³.
Œwiat przyœpieszy³, a ja nie chcê wlec siê w ogonie,
Lajner nie utonie, jakem Mejger bronie swego.
This lyrics has been read 213 times.