Zniewolony tłum podnosi ręce
Wciągłym błąganiu i w ciągłej podzięce
W pogoni za szczęściem w pogoni za modą
Oddają hołd ideowym bogom
Robią rewolucję wstrząsają światem
Chłostają mózgi ideowym batem
Wywołują wojny sieją niezgodę
Kto dzisiaj jest twoim bogiem
Bogowie wielcy bogowie nadzy
Zrobią wszystko by dojść do włądzy
Władza to siła a silni chcą być
Przewagą głosów zdobędą szczyt
Władza otępia, daje złudzenie
Każdy dzień to kolejne marzenie
Wyczuwam na cokole drżenie, blaski i cienie
Jesteś bogiem czego więcej ci trzeba
Zawsze chciałeś być jak najbliżej nieba
Ustrój polityczny znaczenia nie ma
Zawsze chciałeś być jak najbliżej nieba
Jesteś bogiem wszystkich kto ciebie nie lubi tego zniszczysz