Słyszę cię w dzień, słyszę cię w nocy
Skąd brać siłę, gdzie szukać pomocy
Ty działasz za dużo, ty działasz za dużo
Za dużo działasz, twoje wielkie działo znów nade mną
Ty mówisz od rana, i mówisz wieczorem
Cokolwiek powiesz, kompletnie jest chore
Ty działasz za dużo, ty działasz za dużo
Za dużo działasz, twoje wielkie działo znów nade mną
Powtórzysz po innych, dołożysz od siebie
Opowiesz o ludziach, o których nic nie wiesz
Ty działasz za dużo, ty działasz za dużo
Za dużo działasz, twoje wielkie działo znów nade mną
Ty działasz bez przerwy, bez chwili wytchnienia
Od lat jest tak samo, i nic się nie zmienia
Ty działasz za dużo, ty działasz za dużo
Za dużo działasz, twoje wielkie działo znów nade mną