Geniusz wzniósł świątynię Diany. Odszedł w siną, słuch zaginął.
Dureń spalił, chciał być znany no i znamy go skądinąd.
Spalił nasz Herostratesek, kto zbudował - czort go znajet.
W pyle dziejów gdzieś z kretesem geniusz ginie - ćwok zostaje.
Wstyd bardziej pali czy ogień? Opoka twardsza czy kamień?
To my, to my sami sobie. To my wagą i odważnikami.
Wszelkie rządy wszelkiej maści tym się jednym odznaczają.
Na zachętę mówią "naści" i człowieczka odznaczają.
Blaszka mu przyprawia mordę, nie wie durna człowieczyna,
Że nieważne kto ma order, ważny ten, co go przypina.
Wstyd bardziej pali czy ogień ? Opoka twardsza czy kamień ?
To my, to my sami sobie. To my wagą i odważnikami.
Hamlet, tak, ten od Szekspira, próżno goniąc prawdy cienie,
Bezsilności by dać wyraz, westchnął: "reszta jest milczeniem".
Czasem myślę jak ten głupek: "Miało tak być a jest wała,
Wszyscy umoczyli dupę, reszta na tym skorzystała".
Wstyd bardziej pali czy ogień ? Opoka twardsza czy kamień ?
To my, to my sami sobie. To my wagą i odważnikami.