Przez całą noc niszczyłem gardło
I płuca ledwo żyją też
Nad ranem wzejść prosto, nosi mnie
Jak bardzo staram się
Wyciągam nogi tak jak struś
Dyskretnie mrużę oczy
W pokoje wpadam do niej, buzi, buzi
Jak kocur łaszę się
Ref. czy to możliwe, żeby tak
Dobrze ci było z tym
Dobrze ci było z tym
Mercedes czeka, znów całujesz mnie
Na oczach jakby dym
Dokoła wciąż te same twarze
Jak dobrze, dobrze z tym
Na scenę znów wypchnęli mnie
Pan janek na mikserze śpi
Bo w końcu trzeba kiedyś spać, lecz jesteś ty
I sen nie dany mi
Ref. czy to możliwe, żeby tak
Dobrze ci było z tym
Dobrze ci było z tym