Le?? tam pod deszczem,
W krzy? ramiona z cia?em uk?adam,
Pode mn? ?o?e szeleszcze,
Z ptak?w figury do lotu si? sk?adam...
Krzyki donios?e o niebo wrzucam,
Nie wiem o co, lecz z przyjemno?ci?,
Ale nawet drzazgi nie w?o?? tam echem
W mur szary niezm?cony ludzko?ci?...
Nade mn? mg?a tu? na sercu si? k?adzie,
G?st? trupi? biel? ?ycia wype?nia,
Cz?onki zrodzone me lekko?ci? wiedzie
I do lotu nad g?rami unosi...
I wnet oczy otwarte ze ??k?ymi li??mi
Martwymi loty moje podniebne r?wnaj?,
Z ziemi? zn?w jedno?ci? staj? si? ko?ci,
Zapadam si? by zn?w by? pocz?tk?w krain?...
Wracam...
Dieser text wurde 350 mal gelesen.