Oddalasz siê, sk¹d ja to wiem, po prostu wiem.
To ju¿ nie ja i nie ty.
£adnie, ¿e masz dobrych chêci w brud.
Mówisz nie, nie bêdzie Ÿle.
Wiêc sk¹d ta cisza w nas i ch³ód?
Za noc, za dzieñ bez wielkich burz.
Po¿egnasz mnie a potem có¿.
Przekrêcisz klucz, no i ju¿.
Szczêœcia brak, nadziei mniej.
Oddalasz siê i z dnia na dzieñ widzê,
Jak bezradna tracê ciê.
Oddalasz siê choæ nie wiesz sam,
Jak mo¿e nic ju¿ coraz mniej ciebie mam.
Ju¿ nie mówiê przyjdŸ, bo coraz dalej nam ju¿
Do tych pierwszych ciep³ych s³ów,
Powtarzanych znów i znów.
I do tamtych miejsc, tamtych dni, tamtych ³ez.
Teraz kiedy siê oddalasz jesteœ taki mi³y jak nie ty.
A w oczach lêk, a oczy mówi¹ mi: bardzo chcê st¹d wyjœæ.
Przepraszam gniewasz siê?
A ja nie gniewam siê po prostu wiem,
To potrwa ju¿ najwy¿ej dzieñ.
No a potem pas.
Trzasn¹ drzwi i stanie czas i odt¹d nikt i odt¹d nic.
Chyba, ¿e...